Blog Staroluterański i Wysokokościelny


NALC – czyli reformowanie bez reformowania
12 lutego, 2011, 10:01 am
Filed under: Kościoły luterańskie na świecie

Ostatnimi czasy o Ewangelicko-Luterańskim Kościele Ameryki (ELCA) stało się głośno wtedy kiedy pozwolono, by duchowni o orientacji homoseksualnej mogli zrezygnować z życia w celibacie. Niektórzy wtedy obudzili się z ręką w nocniku i postanowili coś zadziałać. ELCA jest dosyć szerokim Kościołem w którym mieszczą się zarówno liberałowie jak i konserwatyści, charyzmatycy, przedstawiciele ruchu liturgicznego, wysokokościelni jak i ewangeliccy katolicy. Nie zmienia to faktu, że ELCA wybrała dość konkretnie drogę liberalną.

Ze sprzeciwu wobec działań ELCA powstała organizacja Lutheran CORE, nazywającą się Koalicją dla Odnowy. Organizacja ta nie chciała mieć charakteru Kościoła, wystąpiła jednak przeciw liberalizacji nauczania i praktyki ELCA w sprawie czynnych homoseksualnych pastorów i pastorek. Teoretycznie nie chciała zostać nowy Kościołem. W praktyce na jej bazie powstał nowy Kościół zwany Północnoamerykańskim Kościołem Luterańskim (NALC).

Czy można to uznać za sukces? Czy dzięki temu powstał nieliberalny, wierny Biblii Kościół Luterański, w którym z jednej strony nie przejdą wypaczenia, a z drugiej będzie otwarty na współpracę ekumeniczną chociażby z konserwatywnym Anglikańskim Kościołem w USA? Nic z tego. NALC w żadnym wypadku konserwatywny nie jest. Choć NALC podkreśla, że ELCA odeszła od nauczania Biblijnego, to nie przeszkadza im utrzymanie ordynacji pastorskiej dla kobiet. Gdzie więc tu postęp? Kiedy wpadniemy do bagna to nie powinno nas cieszyć to, że udało nam się wydostać głowę na powierzchnię, bo cały czas jesteśmy przez nie wciągani.

Czy doczekamy się konfesyjnego a zarazem ekumenicznego Kościoła Luterańskiego w USA? Tego nie wiem. Póki co właściwie jedyną liczącą się alternatywą wobec ELCA pozostaje Luterański Synod Missouri. Swoją drogą ciekawi mnie jaka przyszłość czeka NALC. Czy rozpadnie się na część bardziej konserwatywną i bardziej liberalną? To pokaże czas. Są to ich sprawy i my jako luteranie w Polsce nie jesteśmy stanie na to wpłynąć.

Mimo to, czy jednak nie powinniśmy rozważyć zerwania wspólnoty w Ewangelicko-Luterańskim Kościołem w Ameryce i Kościołem Szwecji? Czy nasze milczenie jest naprawdę najlepszym rozwiązaniem?


1 komentarz so far
Dodaj komentarz

Tak tu jest problem, zerwac ze Svenska Kyrkan czy trwac w zwiazku? Ale uwazam ze trwajac w tym zwiazku niekoniecznie musimy byc zwolennikami ich liberalnych odchylen.Jest przeto okazja zeby im pokazac ze my trzymamy sie Biblii, a poprzez to wplywac na ich zmiane orientacji . Nazsym obowiazkiem jest im pomoc. A liberalne haslo ze nie mozemy wtracxac sie w ich sprawy to nauka szatana i jego poplecznikow liberalow. Stanowimy jedna rodzine Luteranska. I mam dosc tej indiwidualnosci niektorych kosciolow. Demokracja w kosciele luteranskim to zakazenie duszy.

Komentarz - autor: VIKING




Dodaj komentarz